Rok w rezerwacie staropolskich kolęd

Niniejszy artykuł rozpoczyna serię comiesięcznych sprawozdań dokumentujących realizację Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie „twórczość ludowa”. Stypendium twórcze autor tej strony otrzymał na rok 2025 (po raz czwarty w przebiegu swej pracy badawczej) – tym razem na projekt pod nazwą: Kolędowanie na dawnych ziemiach Ordynacji Zamojskiej. Antologia żywej tradycji (z badań własnych).

Południowe i wschodnie ziemie Polski wyróżniają się (choć w odniesieniu do wielu, może i większości tamtych okolic bliższe prawdy byłoby już raczej stwierdzenie: „do niedawna wyróżniały się…”) żywotnością i różnorodnością ludowych tradycji kolędowych i kolędniczych[1]. Wymieńmy kilka przykładów, wędrując w wyobraźni z zachodu na wschód, a następnie z południa ku północy: huczne kolędowanie w śląskich parafiach z towarzyszeniem orkiestr dętych, barwne widowiska bożonarodzeniowe na czele z szopką – w Krakowskiem, „po trzykroć pograniczny” (polsko-rusiński, polsko-węgierski i polsko-żydowski) charakter kolędowania na Podkarpaciu, archaiczne kolędowanie wiosenne na Podlasiu… Każdy z wymienionych właśnie tematów (i nie tylko te wymienione) zasługuje na osobny, TOTALNY projekt: badawczo-wydawniczo-popularyzatorski. Zresztą wiele zagadnień związanych z regionalnym kolędowaniem takich projektów już się doczekało, właśnie się „doczekuje” bądź wkrótce się doczeka.

Prezentowany tu projekt dotyczy regionu, który pod względem tradycji kolędowych i kolędniczych można uznać za pierwszorzędny wśród regionów wyróżniających się na tle ogólnopolskim. Znany i ceniony od lat jako swoisty rezerwat „dziewiczej” kultury tradycyjnej, który wydał wiele wybitnych i niepowtarzalnych osobistości: śpiewaczek, śpiewaków, muzykantów, zachwycających gwiazd Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym – część z nich można śmiało określić mianem Kolbergów ich małych ojczyzn. Zawiera się w rzeczonym obszarze mityczne dla miłośników folkloru Roztocze – zwykle definiowane z pozycji geograficzno-przyrodniczych, uzupełnianych o kontekst historyczno-kulturowy.

Wyniki dotychczasowych, już szczegółowych badań nad kolędowym repertuarem tamtych stron (prowadzone w poszczególnych wsiach i miastach, według klucza parafialnego) sugerują jednak, by granice regionu, o którym tu mowa, określić – na razie w odniesieniu do folkloru kolędowego – biorąc pod uwagę jego położenie na ziemiach dawnej Ordynacji Zamojskiej. Dobrze zachowane, bogate tradycje kolędowe i kolędnicze (reprezentowane przez związany z nimi swoisty repertuar o cechach dawności) występują bowiem we wszystkich miejscowościach skupionych wokół największych miast zamojskiego dominium (Janów, Józefów, Kraśnik, Krzeszów, Tarnogród, Tomaszów, Turobin) i samego Zamościa.

Wydaje się więc, że wkład Ordynacji Zamojskiej w kulturę polską przejawia się również w literackim i muzycznym kształcie dzisiejszego regionalnego repertuaru ludowego. Dotychczasowe badania, w tym poszukiwania autora tej strony – prowadzone sondażowo od 2012 roku, a z większą intensywnością od roku 2015 – wykazały, iż właśnie na dawnych terenach Ordynacji przetrwała do dziś w żywej tradycji, głównie w obiegu rodzinno-sąsiedzkim, „domowym”, ogromna ilość melodii noszących cechy staropolskich tańców. Melodie te zachowały się w postaci kontrafaktur dobieranych do słów kolęd i pastorałek zaczerpniętych z kantyczek (XVIII- i zwłaszcza XIX-wiecznych wydawnictw drukowanych niezawierających, poza nielicznymi wyjątkami, zapisów melodii). Oprócz melodii staropolskich ocalały tam równie dawne lub nawet dawniejsze melodie obrzędowe (wśród nich archaiczne recytatywy), związane z różnymi formami chodzenia po kolędzie. Utwory z obydwu grup (staropolskie i obrzędowe) występują tu w bardzo wielu wersjach i wariantach funkcjonujących w ramach poszczególnych społeczności (parafii, miast, wsi, osiedli czy przysiółków). Zjawiska poliwersyjności i wariabilności dotyczą także repertuaru kolędowego innych stron Polski, jednak na dawnych ziemiach Państwa Zamoyskich są one wyjątkowo nasilone. Można to uznać m.in. za dowód trwającej nieprzerwanie od wielu wieków międzypokoleniowej transmisji tradycji w ramach każdego ośrodka czy społeczności. Nasilenie poliwersyjności i wariabilności świadczy także o żywotności i powszechności zwyczajów, w ramach których repertuar ów funkcjonuje (a raczej: funkcjonował do niedawna). Mówiąc o wariabilności, należy dodać, że wariantowe zróżnicowanie materiału nie wyklucza jego spójności przejawiającej się w „typiczności” melodii: zakładamy tu istnienie melodycznych archetypów leżących „u źródeł” szeregów wariantowych. Założenie to pozwala nadać przedmiotowi badań rangę świadectwa in varietate unitas muzycznej materii ludowego kosmosu.

Przykład poliwersyjności melodycznej:

Ach, zła Ewa narobiła (kolęda bożonarodzeniowa),
wyk. śpiewaczka urodzona w 1950 r. w Majdanie Wielkim (parafia Krasnobród, powiat zamojski, województwo lubelskie),
nagr. Bartosz Gałązka, kwiecień 2017.
Ach, zła Ewa narobiła (kolęda bożonarodzeniowa),
wyk. śpiewaczka urodzona w 1947 r. w Rogalach (parafia Majdan Stary, powiat biłgorajski, województwo lubelskie),
nagr. Bartosz Gałązka, grudzień 2012.
Ach, zła Ewa narobiła (kolęda bożonarodzeniowa) – druga strofa,
wyk. śpiewaczka urodzona w 1942 r. w Teodorówce (parafia Radzięcin, powiat biłgorajski, województwo lubelskie),
nagr. Bartosz Gałązka, luty 2015.

Stosunkowo duża – znów: w porównaniu do innych stron Polski – liczba dotychczas ogłoszonych przekazów kolęd z obszaru badań (znalazły się one przede wszystkim w monografii Kolędowanie na Lubelszczyźnie[2] i pierwszym woluminie Lubelskiego[3], ale również w licznych publikacjach przyczynkarskich oraz na płytach CD dokumentujących repertuar tradycyjnych wykonawców[4]) stanowi wciąż jedynie niewielki ułamek repertuaru pozostającego „w terenie”, liczącego nie setki, a tysiące różnych wersji i wariantów!

I jest to ostatnia chwila na zarejestrowanie i naukowe opracowanie tego repertuaru. Bardzo więc cieszy, że mimo niekomercyjnego i niszowego (bo czyż „nie wystarczą nam te kolędy, co wszyscy umiemy śpiewać?” i „po co komu tyle wariantów?”) charakteru zakrojonych na szeroką skalę, szczegółowych badań, będą mogły one zostać dokończone i przygotowane do publikacji dzięki stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Niech więc Państwo zechcą przyjąć zaproszenie na rok 2025 do rezerwatu staropolskich kolęd, leżącego na dawnych ziemiach Ordynacji Zamojskiej.


[1] Tradycje te są reprezentowane przez repertuar kolędowy i kolędniczy wraz z ich kontekstami. Na „repertuar kolędowy” – w rozumieniu autora tego artykułu – składają się pojedyncze teksty słowne i melodie, związane tematycznie oraz funkcjonalnie z okresem Bożego Narodzenia i Nowego Roku aż po zapusty (czyli z tzw. zimowym cyklem obrzędowym), utwory zarówno religijne, jak i świeckie, oraz kolędy wiosenne (w tym wielkanocne). Z kolei „repertuar kolędniczy” tworzą teksty słowne i melodie stosowane intencjonalnie przez grupy kolędników obchodzących domy. W grupie tej mieszczą się proste i złożone scenariusze widowisk i obrzędów. Repertuar kolędowy częściowo zawiera się w repertuarze kolędniczym.
[2] Kolędowanie na Lubelszczyźnie, red. J. Bartmiński, C. Hernas, Wrocław 1986.
[3] Lubelskie. Część I – Pieśni i obrzędy doroczne, red. J. Bartmiński, Lublin 2011.
[4] Szczegółowa bibliografia publikacji książkowych i płytowych zawierających materiały z obszaru objętego badaniami w ramach niniejszego stypendium znajdzie się w publikacji stanowiącej finalny rezultat projektu.

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
(c) Bartosz Gałązka 2025