Zachowanie różnorodności w śpiewie Gorzkich żalów – czy jest o co walczyć?

2021 to rok wędrówek po południowej i południowo-wschodniej Polsce w poszukiwaniu muzycznego archetypu „galicyjskich” Gorzkich żalów. Stypendium z budżetu Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu jest ukoronowaniem wieloletnich poszukiwań autora i jego badań nad ludową obrzędowością pasyjną.

Fot. WG

Jedną z najważniejszych cech śpiewów religijnych funkcjonujących w żywej tradycji społeczności katolickich jest wariabilność repertuaru (mowa tu przede wszystkim o dawnym repertuarze utrwalonym w XIX-wiecznych śpiewnikach i nielicznych wcześniejszych źródłach oraz o nowszych śpiewach ludowej proweniencji). Osobną kwestię stanowi poliwersyjność – fakt istnienia różnych melodii (kompozycji) towarzyszących temu samemu tekstowi słownemu. Z cyklem Gorzkich żalów w jego tradycyjnej formie wiąże się jednak głównie zjawisko występowania wielu wariantów jednej melodii. Wariantywnej zmienności podlega głównie warstwa muzyczna utworów. Różnice mogą dotyczyć struktury metrorytmicznej, przebiegu linii melodycznej, formy kompozycji, a nawet takich detali jak miejsca w melodii na zaczerpnięcie oddechów i długość trwania oddechowych pauz.

Gorzkie żale. Pobudka
wariant melodyczny z Przeworska
(kompilacja tonów: „krakowskiego” i „przemyskiego” na granicy ich zasięgów)

Warianty pieśni nabożnych uważa się niekiedy za aberracje wynikające z niedoskonałości ustnego przekazu tradycji, efekt wpływu regionalnej bądź indywidualnej maniery wykonawczej albo – najczęściej – skutek niekompetencji miejscowego przewodnika śpiewu. U podstaw deprecjonowania tradycyjnego repertuaru leży brak wiedzy o jego rzeczywistej wartości. Porównanie wywołanych w terenie źródeł z historycznymi źródłami rękopiśmiennymi i drukowanymi pozwala zauważyć, że dzisiejsza ludowa praktyka wykonawcza ma więcej wspólnego z przekazami z 1. połowy XIX wieku i starszymi – niż ze zunifikowanymi zapisami ze współczesnych śpiewników. Między bajki należy włożyć mityczną „wzorcowość” normatywów, stanowią one przecież wtórny zapis tradycji, noszący piętno zmian edytorskich, niezliczonych „poprawek” tekstu i melodii, świadectwo tendencji do ujednolicania różnorodnej w swym charakterze kultury opartej na ustnym przekazie międzypokoleniowym. Poszczególne warianty lokalne są często znacznie bogatsze muzycznie i bardziej wartościowe – głównie, ale nie jedynie ze względu na ich autentyczność – od normatywnych zapisów śpiewnikowych. W wypadku wielu utworów – w tym Gorzkich żalów – wiadomo już, że istniały ich wzorce wykonawcze (uwaga: nie jeden wzorzec, a wiele, o czym kiedy indziej) wcześniejsze niż te skodyfikowane w popularnych śpiewnikach. Inne od śpiewnikowych zapisów – a w dużym stopniu jednakowe bądź podobne na rozległych obszarach kraju! Oczywiście nie jest pewne, czy dla wszystkich pieśni (wciąż mam na myśli repertuar „dawny”) istniał taki wzorzec. Można również zauważyć, że lokalny repertuar w minimalnym stopniu podlega zmienności (o ile zmiana nie zostanie wymuszona), co także dowodzi raczej ciągłości niż błędności tradycji, o której tu piszę. Stąd moje przekonanie o autentyczności i wiarygodności tradycyjnego repertuaru pasyjnego.

Gorzkie żale. Rozmowa Duszy z Matką Bolesną
wariant melodyczny z Głębokiego, pow. krośnieński
(kompilacja wątku opartego na I tonie psalmowym oraz „krośnieńskiego” wariantu melodii hymnu Stabat Mater dolorosa)

Warianty miejscowe są bardzo mocno zakorzenione w lokalnej tradycji; ich zastępowanie wersjami „oficjalnymi” nie tylko zubaża lokalną kulturę muzyczną, ale i napotyka na duże opory środowiska, które niechętnie przyjmuje takie zmiany i zwykle milknie. I mało kto zauważa, że zataczające coraz szersze kręgi zjawisko „milczących kościołów” nie jest wyłącznie skutkiem odejścia starszego, chętniej niż młodsze śpiewającego pokolenia, ale też rezultatem odcięcia społeczności od repertuaru w takiej postaci, którą uważa ona za własną, „od niepamiętnych czasów tutejszą”.

W największym skrócie – zwykle fakt wykonywania jakiejś pieśni inaczej niż zapisano w śpiewniku nie wynika z inwencji „organistów-samouków” ani nie jest błędem płynącym z niedoskonałości ustnego przekazu tradycji. Biorąc pod uwagę wnioski z dotychczasowych badań, dla zachowania różnorodności muzycznej stanowiącej bogactwo i wyróżnik polskiej ludowej kultury religijnej oraz dla ocalenia żywotności śpiewu nabożnego należy pielęgnować lokalne czy regionalne jego właściwości, o ile wynikają one rzeczywiście z zakorzenienia w tradycji. W wypadku drobnych wariantów, gdy różnice dotyczą jednej czy dwóch nut w przebiegu melodii, nie ma potrzeby nobilitowania takich odmienności, bo najczęściej są one uproszczeniami wynikającymi np. z narzucanej ostatnio odgórnie tendencji do przyspieszania tempa śpiewów wykonywanych przez zgromadzenie. Istnieją parafie, w których kontynuacja wielowiekowej tradycji śpiewu nabożnego nie jest możliwa, bo są to parafie młode, z ludnością napływową (chyba że zostały one wydzielone z terytorium większej, starszej parafii, i wtedy przejmują jej repertuar; bywa, że takie „nowe” wspólnoty śpiewają lepiej i bardziej „po staremu” niż macierzyste), wielkomiejskie (nowe osiedla, na które przybywa ludność z różnych parafii) czy położone np. na terenie kurortów i uzdrowisk (o „wymiennym” składzie uczestników nabożeństw). Ale parafie o wielowiekowej historii mają z reguły tradycję śpiewu bardzo bogatą, a żeby się o tym przekonać, wystarczy wsłuchać się w śpiewy składające się na cykl Gorzkich Żalów, będący przedmiotem niniejszego projektu stypendialnego.

Zrealizowano w ramach stypendium z budżetu Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.

(c) Bartosz Gałązka 2021