Cudownie, że dawne kolędy pochodzące z przekazów najstarszego pokolenia mieszkańców Podkarpacia, utrwalone w serii Kolędy Podkarpacia i wydawnictwach pobocznych, wciąż rozbrzmiewają – i to nie tylko na Podkarpaciu, ale w wielu innych zakątkach kraju. Tym razem były śpiewane w królewskim Krakowie: 28 grudnia 2024 roku w miasto wyruszyła IV Żywa Kolęda Podgórska – niezwykły pochód kolędniczy angażujący setki (jeśli nie tysiące!) mieszkańców stolicy Małopolski, animowany przez Annę Sitko wraz z Żywą Trupą Kolędniczą we współpracy z Rydlówką, oddziałem Muzeum Krakowa oraz Teatrem Złoty Róg, do których dołączyła m.in. reprezentacja Fundacji IB Polska w Hucie.
Żywa Trupa Kolędnicza działa w ramach Żywej Pracowni, społecznej firmy realizującej różnorodne projekty, m.in. związane z edukacją kulturalną i animacją społeczno-kulturalną. Jednym z celów zadania publicznego „Podgórska kolęda wyrusza w Kraków”, o takim właśnie charakterze, współfinansowanego ze środków Miasta Krakowa, stała się prezentacja zapomnianych zwyczajów związanych z dawnym kolędowaniem w południowej i południowo-wschodniej Polsce – oraz wspólne w nich uczestnictwo. Oprócz kolęd powszechnie znanych śpiewano więc również te, które zaginęły.
Wśród tych ostatnich znalazła się niezwykła wersja kantyczkowej pastorałki zaczynającej się od słów W tej kolędzie kto dziś będzie, każdy się ucieszy.
Wersja niezwykła, bo znana przed laty wyłącznie na niewielkim obszarze Podkarpacia (ziemie dzisiejszych powiatów: strzyżowskiego i ropczycko-sędziszowskiego) – a nawet tam bardzo lokalnie.
Niezwykła, bo – jak wspominali rozmówcy-informatorzy – wykonywana na melodię granej do tańca (przeważnie na zakończenie obchodzenia domów z herodami, czyli „na koniec kolędy”) żydowskiej polki (tramelki), stanowiąca piękne świadectwo niegdysiejszej różnorodności kulturowej tych terenów.
Niezwykła, bo zapamiętana przez nielicznych, zachowana w kilku zaledwie przekazach.
W dodatku wariant, który śpiewali uczestnicy, pochodzi od niezwykłej osoby: jednej z najwybitniejszych znanych mi depozytariuszek repertuaru tradycyjnych pieśni z regionu strzyżowskiego – Zofii Muchy z Szufnarowej (pow. strzyżowski) (1946–2023).
W tej kolędzie kto dziś będzie, każdy się ucieszy,
a kto ma co podarować, niechaj chętnie spieszy
dać dary tej miary dla Pana małego,
by nam raczył dać po śmierci zbawienia wiecznego.
Sobek sprawił tłuste raki nierychło z wieczora,
nałożywszy dwie kobiele, biegł z nimi przez pola,
aż tu strach napotkał Sobka nieboraka:
stanęły dwa wilki niedaleko krzaka. (…)
Przygotowanie grupy: Anna Sitko
Źródło wariantu słowno-muzycznego: Zofia Mucha, ur. 1946 w Szufnarowej, pow. strzyżowski, zebrał i opracował B. Gałązka (Etnocentrum Ziemi Krośnieńskiej na ścieżkach kultury tradycyjnej. Wyprawa pierwsza: obrzędowość doroczna, red. K. Smyk, B. Gałązka, Krosno 2022, s. 229-230).